Kilka minut przed dzwonkiem na lekcje, Amber weszła do szkolnej łazienki. Jej wzrok padł na lustro, skrzywiła się lekko, poprawiła ułożenie włosów i nałożyła na usta pomadkę. Kiedy zabiegi upiększające zostały zakończone, sprawdziła czy wszystkie kabiny są puste. Upewniwszy się, że jest sama, weszła do jednej z kabin, zamknęła za sobą drzwi i usiadła. Z torby wyjęła swoje najnowsze skarby: breloczek, który urwała z czyjegoś plecaka, wieczne pióro należące do jednego z nauczycieli i białą apaszkę w kwiaty, którą ktoś zostawił w otwartej szafce. Nie mogła powstrzymać cichego chichotu, kiedy okręcała szyję kawałkiem jedwabiu... Resztę przedmiotów umieściła z powrotem w torbie i opuściła toaletę.
[z/t]